Treść strony SEZON 2011/

Katastrofalna inauguracja play off

W pierwszym meczu fazy play off Nesta przegrała 3:4 na własnym lodowisku z niżej notowanym Orlikiem Opole. Jeśli w najbliższą środę sytuacja się powtórzy, torunianie zakończą sezon!


Wydawać się mogło, że optymistyczny plan nakreślony przed inauguracją rozgrywek play off, nie tylko przez szkoleniowca i hokeistów toruńskiej drużyny, ale także przez kibiców zgromadzonych na trybunach Tor-Toru, był realizowany od początku sobotniego meczu. Nesta nie pozwalał się zaskoczyć i posiadała przewagę, która wynikała m. in. z częstych, niekiedy przypadkowych fauli opolan. Dwa gole zdobyte w pierwszych dwudziestu minutach przez Michała Kalinowskiego, a także całkowita kontrola graczy Nesty nad wydarzeniami na lodzie i zwycięstwo 2:0 w pierwszej odsłonie, były najmniejszym wymiarem kary dla Orlika.

Problemy z kijami

Na początku drugiej tercji na Tor-Torze wciąż trwała sielanka. Nesta wciąż miała przewagę i stwarzała sobie niezłe okazje strzeleckie. W jednej z nich bliski podwyższenia prowadzenia gospodarzy był Mariusz Kuchnicki, ale krążek po jego strzale odbił się od poprzeczki bramki opolan. Wówczas nic nie zapowiadało katastrofy. Prawie nic...

Jeszcze przed meczem toruńscy hokeiści mieli skwaszone miny, gdyż klub na najważniejszy mecz w tej części sezonu nie zapewnił im odpowiedniego sprzętu! Już podczas rozgrzewki narzekali więc na problemy z kijami i opanowaniem krążków. Być może właśnie to było przyczynkiem do katastrofy.

Trzy bramki bez odpowiedzi

Pierwszy, ale od razu ogromny wstrząs, nastąpił w drugiej tercji sobotniego meczu. Przez prawie połowę meczu opolanie nie zagrażali bramce gospodarzy, a Michał Plaskiewicz zachował czyste konto. W odstępie niespełna dziesięciu minut stracił jednak trzy bramki, na które torunianie nie potrafili odpowiedzieć. Najpierw bramkarza Nesty dobitką pod poprzeczkę pokonał Mateusz Stużyk, a chwilę później z błędu Szymona Mądrowskiego skorzystał w sytuacji sam na sam Michał Szczurek. Pierwsze prowadzenie, w 35. minucie, dał opolanom natomiast Łukasz Korzeniowski, a gospodarze wyglądali na zupełnie zaskoczonych.

„Dramat”, „wtopa”...

Do końca spotkania została jeszcze jedna tercja. Zarówno w tej odsłonie, jak i w całym meczu, torunianie mieli przewagę, ale zupełnie nie potrafili jej wykorzystać. Orlik skupił natomiast na kontratakach i ta taktyka okazała się o wiele skuteczniejsza. W 48. minucie pozwoliła opolanom na powiększenie prowadzenia, gdy Plaskiewicza pokonał Maciej Rompkowski.
Na to trafienie torunianie odpowiedzieli zdecydowanie za późno. Na 11 sekund przed końcem rozmiary porażki zmniejszył Piotr Winiarski, ale nic więcej gospodarza nie potrafili już zrobić...

Zaraz po meczu usłyszeliśmy natomiast głosy niezadowolonych miłośników hokeja: „To był jeden wielki dramat. Co to było?”, „Mam wielki żal do prezesa, trenera i samych zawodników. Prezes nie zapewnił niezbędnego sprzętu, trener nie potrafił zmienić losów meczu, a zawodnicy nie zagrali zgodnie z duchem sportu. W roku 90-lecia istnienia toruńskiego klubu zrobić taką wtopę?”.

Nesta Toruń - Orlik Opole 3:4 (2:0, 0:3, 1:1).
1:0 M. Kalinowski - P. Huzarski, P. Bomastek (10.11, w powójnej przewadze),
2:0 M, Kalinowski - Sz. Mądrowski, J. Rodziewicz (13.40),
2:1 M. Strużyk - B. Talaga, Ł. Korzeniowski (26.19, w podwójnej przewadze),
2:2 M. Szczurek (28.51),
2:3 Ł. Korzeniowski - P. Wacławczyk, M. Strużyk (35.26),
2:4 M. Rompkowski - M. Zwierz, D. Minge (47.04),
3:4 P. Winiarski (59.49).

Nesta: Plaskiewicz; Mądrowski - Huzarski, Skólmowski - Lidtke, Chrzanowski - Heyka; Bomastek - Kuchnicki - Kalinowski, Gościmiński - Winiarski - Dzięgiel, Rodziewicz - Pieniak - Husak oraz M. Kurpiewski.

W rywalizacji półfinałowej pierwszej ligi, prowadzonej zaledwie do dwóch zwycięstw, 1:0 prowadzi Orlik Opole.

W drugiej parze półfinałowych rozgrywek pierwszej ligi hokeistów Naprzód Janów - zwycięzca zmagań w sezonie zasadniczym - bez problemów pokonał Legię Warszawa 8:1.

Naprzód Janów - Legia Warszawa 8:1 (1:0, 3:1, 4:0).
Bramki: R. Bibrzycki 2, M. Pohl 2, A. Kurz, J. Piper, Ł. Sękowski, M. Działo - K. Wąsiński.

Drugie spotkania w obydwu parach rozegrane zostaną już w środę. Tym razem na lodowiskach w Opolu oraz Warszawie. Trzecie, jeżeli będą potrzebne, zaplanowano na najbliższą niedzielę. Gospodarzami tych meczów będą janowianie i torunianie.

 

Źródło: Nowości

wstecz

Kontakt

Bannery