Treść strony SEZON 2019/ 2020
Nadesłane: Liga open.
Przed rozpoczęciem fazy play-off przedstawiliśmy analizę składów drużyn z Polskiej Hokej Ligi pod kątem występujących w niej zawodników zagranicznych i poprosiliśmy o Waszą opinię w tej materii. Pierwszy komentarz nadesłany do redakcji możecie przeczytać poniżej. Prosimy o kolejne. Najciekawsze opublikujemy.
"Nigdy nie byłem i nie będę zwolennikiem ligi open, co nie oznacza, że nie widzę jej zalet. Niestety według mnie bilans za i przeciw jest dla tego rozwiązania niekorzystny. Po pierwsze skoro można zatrudnić kilkunastu obcokrajowców wyraźnie wpływa na ich „jakość”. Uzasadnienie jest dość proste. W sezonie 2019/2020 nie mieliśmy typowych gwiazd ligi. Owszem przyjechali zawodnicy młodzi i ambitni, ale mało jak to się mówi robi różnicę. Wyjątkiem jest może Mroczkowski z GKS. Mamy zatem kilkunastu zawodników zamiast 6 dobrych. Osobiście wolałbym obejrzeć 6-8 lepszych graczy. Z drugiej strony taka sytuacja powoduje, że liga rzeczywiście jest ciekawa, a wyniki mniej przewidywalna. Tylko, że w poprzednim sezonie też tak było. Teraz po prostu tabela jest bardziej spłaszczona i walka o miejsca trwała niemal do samego końca sezonu zasadniczego. Skoro nie ma hokejowych „autorytetów” wśród stranieri to od kogo mają się uczyć? Największą wadą ligi open jest to, że mając tak dużą grupę obcokrajowców nie opłaca się trenerom próbować młodych zawodników szkolonych w grupach młodzieżowych. Nad tym najbardziej ubolewam. Choć liga może odrobinę podniosła poziom (?), jest to rozwiązanie krótkoterminowe i krótkowzroczne. Bez wprowadzania polskich młodych zawodników do drużyn seniorów projekt polski hokej będzie dalej popadał w niebyt. Bez sukcesów reprezentacji, która jest nośnikiem rozwoju nic się nie zmieni.
Mam pytanie do trenera Jurija Czucha: co jeśli za 3 sezony (choć znając PZHL) to może być i szybciej skończy się liga open i będzie można mieć maksymalnie 8 obcokrajowców? Skąd Pan lub Pana następcy wezmą polskich zawodników? A co jeśli nie będzie nas stać na obcokrajowców? Kim ich zastąpimy, skoro nie dajemy szansy rozwoju młodym i tracimy kolejnych doświadczonych toruńskich zawodników? Apeluje by nie patrzeć tylko na tu i teraz! Trenerzy i działacze odchodzą, hokej zostaje i trzeba być odpowiedzialnym.
Dlatego jak najszybciej należy wprowadzić limit w którym Polacy stanowić będą limit 50% składu, a co najmniej 3 z nich musi być młodzieżowcem. A jeśli nawet nie przyjdzie przykaz z PZHL to sami powinniśmy o to dbać. Myślę, że to rozwiązanie salomonowe. Piszę to ja, zwolennik Tradycji Pokoleń."
Jeżeli macie własne przemyślenia w sprawie stosowania limitów dla zawodników z zagranicy, chcecie podzielić się z innymi swoją opinią, napiszcie tekst i prześlijcie na adres redakcja@hokej.torun.pl.