Treść strony maj_2005
Kanadyjczycy zdetronizowani
Supremacja graczy spod znaku klonowego liścia zakończona. Czesi we wspaniałym stylu ukrócili dominacje Kanadyjczyków wygrywając 3:0 w finale mistrzostw świata! Po czterech latach znów zostali mistrzam!
Ostatni akord …
… światowego czempionatu mamy już za sobą. Mądra i zdecydowana gra Jaromira Jagra i jego kolegów pozwoliła na osiągnięcie wspaniałego sukcesu.
Czesi zagrali po mistrzowsku, swoją doskonałą grę obronną poparli skutecznymi atakami. Niczym rasowy bokser, reprezentanci Czech wypunktowali zespół prowadzony przez Marca Habscheida. Pierwsza tercja zwycięska, zdecydowana gra w obronie i szybki gol Vaclava Prospala pozwoliły Czechom na kontrolowanie wyniku meczu. Druga odsłona w wykonaniu podopiecznych Vladimira Ruzicki to defensywny majstersztyk. Kanadyjczycy w obliczu jedno bramkowej straty zaciekle atakowali bramkę przeciwników. Między słupkami doskonale spisywał się Tomas Vokoun, de facto wybrany najlepszym bramkarzem turnieju. Profesorska gra naszych południowych sąsiadów pozwoliła na utrzymanie wyniku. W trzeciej tercji decydujące uderzenie zadał Martin Rucinsky. Wyśmienicie obsłużony podaniem przez Jaromira Jagra, 34-letni napastnik HC Litvinov atomowym strzałem zaskoczył źle ustawionego Martina Brodeura. Kanadyjczycy mimo niekorzystnego wyniku grali ambitnie, choć mało dokładnie i momentami niefrasobliwie. Trener Marc Habscheid nie mając już nic do stracenia, co chwile posyłał do boju swoje najlepsze ataki. Na 57 sekund przed końcem spotkania pada trzecia bramka dla Czechów, bramka, która definitywnie przekreśliła mistrzowskie marzenia reprezentantów Kanady. Szczęśliwym zdobywcą trzeciego gola okazał Josef Vasicek, który strzałem do pustej bramki ostatecznie ustalił wynik finału.
W przekroju całego spotkania wyróżnienie należy się każdemu z graczy Vladimira Ruzicki, jednak najjaśniej błyszczały gwiazdy Jaromira Jagra, Vaclava Prospala oraz Jana Hlavaca. Owacjami również został nagrodzony Tomas Vokoun, bramkarz IFK Helsinki wybronił wszystkie 27 strzałów reprezentantów Kanady.
Z drugiej strony za wielkich przegranych należy uznać Joe Thorntona (MVP turnieju) i Ricka Nasha. Dwójka najskuteczniejszych zawodników w mistrzowskim turnieju tym razem nie pokazała pełni swojego kunsztu. Na głowie stawali Kirk Maltby i Dany Heatley w ich ślady nie poszli jednak koledzy i Kanadyjczycy po raz pierwszy od dwóch lat muszą zadowolić się srebrnymi medalami.
Finał pocieszenia …
… tak zwykle bywało się mawiać o potyczce, której stawką jest medal koloru brązowego. W szranki tej batalii stanęły drużyny Rosji oraz Szwecji.
Rosjanie po ciężkiej przeprawie w meczu z Kanadą przystąpili do pojedynku ze Szwedami mocno zmobilizowani. Podopieczni Vladimira Krikunova wyciągnęli wnioski z półfinałowej potyczki, gdzie do 25. minut przegrywali 4:0 z graczami klonowego liścia. W meczu o brąz od początku posiadali przewagę i po 3. minutach prowadzili 2:0. Na dwa piękne gole Maxima Afinogenowa odpowiedział jednak Ronnie Sundin. Do końca tej części padły jeszcze dwie bramki, lecz pierwsza tercja zakończyła się jedno bramkową wygraną drużyny ze wschodu 3:2. Wraz z rozpoczęciem kolejnych 20 minut trener Skandynawów Bengt-Ake Gustafsson desygnował do gry golkipera Brynas Gavle Johana Holmqvista, który zastąpił nienajlepiej spisującego się Henrika Lundqvista. Zmiana ta niewiele pomogła, Rosjanie w tej części gry zdobyli jeszcze trzy bramki i spokojnie mogli patrzeć na kolejne meczowe wydarzenia. Doskonale spisywał się Afinogenov, dzielnie pomagał mu Alexander Ovechkin, a miedzy słupkami dobrze radził sobie Maxim Sokolov. Trzecia odsłona przyniosła gola którego strzelcem został drugi z braci Sedinów, Henrik. Ambitnie walczący Szwedzi nie byli w stanie zniwelować wysokiej przewagi przeciwników. Wynik 6:3 dawał wyraźną przewagę drużynie rosyjskiej, która grając do końca pewnie i spokojnie zapewniła sobie brązowy medal i lokatę na trzecim stopniu podium.
Końcowa klasyfikacja:
1. Czechy
2. Kanada
3. Rosja
4. Szwecja
…
15. Niemcy
16. Austria
- autor: Dariusz Łopatka