Treść strony lipiec_2005
Zagrają w tych samych koszulkach
Jak wyglądają przygotowania klubu do sezonu? - Rozmowa z ANDRZEJEM KOŃCZALSKIM, prezesem TKH ThyssenKrupp Energostal.
Do rozpoczynających się we wrześniu rozgrywek hokejowych zawodnicy przygotowują się od kilku miesięcy. A jak wyglądają przygotowania klubu do sezonu?
Sytuacja klubu jest stabilna. I to zarówno jeśli chodzi o skład zawodników, jak i organizację. Można powiedzieć, że jesteśmy „podopinani” na 99 procent, czyli mamy sprzęt dla zawodników, zaplanowaliśmy przygotowania, treningi na lodzie, sparingi. Zagramy z silnymi rywalami. Zawodnicy trenują, oczywiście z wyjątkiem kontuzjowanych. W poniedziałek zaczął się kolejny etap przygotowań, jeszcze na sucho. 1 sierpnia zespół ma wyjść na lód. Ponadto planujemy wysłać dwóch bramkarzy na specjalny dziesięciodniowy obóz do Zwolenia, na przełomie lipca i sierpnia.
Czy skład drużyny jest także zapięty na ostatni guzik?
Tego nie można powiedzieć. W poniedziałek doszli trzej nowi zawodnicy, otwarta pozostaje sprawa obcokrajowców.
Czy już wiadomo, kto z nich zagra w TKH?
Jeszcze nie. Czesi i Słowacy, którymi jesteśmy zainteresowani, mają przyjechać, gdy zaczną się treningi na lodzie. Poza tym z zespołem z Brześcia ma jeszcze przyjechać dwóch kolejnych kandydatów do gry w TKH. Oczywiście w lidze może grać tylko trzech obcokrajowców, a którzy, to dopiero wybierzemy. Z nikogo na razie nie zrezygnowaliśmy i mamy możliwość wyboru. Po to będą m.in. sparingi.
Do zespołu doszło kilku młodych zawodników, toruńskich wychowanków jak Marmurowicz, Kuchnicki, Dzięgiel, Wiśniewski, Śliwiński. Czy dla nich wszystkich znajdzie się miejsce w zespole?
Jeśli nie w pierwszym, to na pewno w drugim - pierwszoligowym. Dyskusja, czy zgłaszać zespół do pierwszej ligi, była w zarządzie burzliwa. Zgłosiliśmy zespół i postawiliśmy sprawę jasno, że stawiamy na tych chłopaków w trosce o przyszłość zespołu. Gra w rezerwach ma być szansą na wykazanie się. Oczywiście priorytet ma zespół ekstraligowy, ale pierwsza liga nie może być traktowana po macoszemu. Młodzi chłopcy mają tak samo często trenować i czuć swoją szansę na awans do pierwszej drużyny. M.in. dlatego oba zespoły będą miały takie same koszulki, by nie było żadnych kłopotów przy przenosinach.
Czyli rozumiem, że wszystkie formalności związane z przejściem tych zawodników ze Stoczniowca zostały już załatwione?
Tak, pozostają jeszcze tylko drobiazgi. Na przykład Marmurowicz ma zgodę Stoczniowca na wypożyczenie do Torunia na trzy lata, ale zarówno on jak i my chcemy definitywnego transferu. Są do tego podstawy.
Rok temu do TKH przyszło dziesięciu nowych graczy. Pomijając wychowanków, czy teraz nie było chętnych na grę w Toruniu?
Może i znaleźliby się, ale nie chcieliśmy znów robić rewolucji w zespole. W zeszłym sezonie doszło tylu nowych graczy, że najpierw musieli stworzyć zespół. Tak na dobrą sprawę, to z zeszłorocznego składu ubyli jedynie Voznik i Tyczyński. Jeszcze Jóźwik, który nie miał dobrego sezonu. Reszta została, a mam nadzieję, że ci, którzy przyjdą, nie będą wcale słabsi.
Była szansa, by Voznik został?
Martin zdecydował się pójść do Cracovii za trenerem Rohaczkiem, z którym wcześniej pracował już wiele lat. To było decydujące. I tak jak w zeszłym roku był pierwszym, który zadeklarował przyjście do Torunia i pociągnął za sobą kolejnych graczy, tak teraz pierwszy otwarcie powiedział, że odchodzi. Niemniej nie słyszałem, by mówił o nas źle.
W poprzednich latach zespół co roku zmieniał sponsora i nazwę. Teraz żadnych zmian nie będzie?
Współpraca ze sponsorem układa się bardzo dobrze. Firma ThyssenKrupp Energostal zaangażowała się w sprawy klubu i to nie tylko dając pieniądze. Choć to oczywiście najważniejsza sprawa.
Marcin Zawadzki (Nowości) www.nowosci.com.pl