Treść strony SEZON 2006/ 2007
Nerwy do końca i wybuch radości
Wyrównana walka, mało przerw w grze, wykorzystany karny i wygrana TKH - tak było wczoraj na Tor-Torze
Torunianie przystąpili do spotkania bez trójki Rosjan. W poniedziałek zarząd TKH rozwiązał kontrakty z Aleksandrem Syczowem i Jewgienijem Chromowem, a trzeci z rosyjskich zawodników Jewgienij Bucharan postanowił nie rozstawać się z kolegami i zrezygnował z gry w Toruniu.
Pierwsze dwie tercje wczorajszego spotkania były bardzo wyrównane. Arbiter meczu Waldemar Matuszak nie miał zbyt wielu okazji do nakładania kar na zawodników obu drużyn. Do czasu...
Remis utrzymywał się długo
Napięcie wśród zawodników rosło wraz z upływem czasu. Dobrze spisujący się bramkarze Tomasz Wawrzkiewicz i Dawid Lemanowicz kilkakrotnie wychodzili z opresji obronną ręką. Do 48 minuty utrzymywał się bezbramkowy remis.
Wówczas napastnik TKH Jarosław Dołęga wepchnął krążek do bramki Podhala. Chwilę potem podopieczni Miroslava Doleżalika i Stanisława Byrskiego bronili wyniku.
Przez ostatnie siedem minut meczu torunianie zostali zepchnięci do obrony, ograniczając się jedynie do wybijania krążków z własnej tercji. Groźne strzały Sebastiana Łabuza, Mariana Kacira i Krzysztofa Zapały grzęzły w nogach oraz pod torunian ami, przecinającymi tor lotu krążka.
Silny napór podopiecznych Dmitrija Miedwiediewa trwał prawie do końca spotkania.
Dołęga po raz drugi
W ostatniej minucie spotkania zawodnicy Toruńskiego Klubu Hokejowego wyprowadzili jedyną kontrę od blisko pięciu minut. Wówczas Przemysław Bomastek został sfaulowany przez Rafała Srokę w sytuacji sam na sam z Lemanowiczem. Sędzia podyktował rzut karny, którego skutecznym egzekutorem okazał się Jarosław Dołęga.
Ostatecznie TKH po trudnym meczu wygrało z Podhalem 2:0.
- autor: Sławomir Pawenta