Treść strony SEZON 2006/ 2007
Wrócimy do ataku
Rozmowa z JAROSŁAWEM DOŁĘGĄ, napastnikiem TKH ThyssenKrupp Energostal.
- Myślisz, że brak miejsca w składzie na pierwszy turniej EIHC może zmniejszyć twoje szanse na wyjazd na mistrzostwa świata?
- Trudno mi w tej chwili powiedzieć. Byłem w kadrze rezerwowym, ale nie mogłem powalczyć o miejsce w składzie, bo w poniedziałek miał pogrzeb w rodzinie. Kadra w czwartek wylatywała już do Norwegii i dopiero w piątek miałbym okazję po raz pierwszy wyjść na lód. To było bez sensu. Czy to zmniejszy moje szanse na przyszłość, to nie wiem.
- W zespole jest rekordowa ilość debiutantów. Jak dobrze się spiszą, trudno będzie wrócić do kadry.
- Trener Rohaczek zabrał do Norwegii wielu młodych zawodników, bo chce im się przyjrzeć. Dla każdego z nich to będzie ważne doświadczenie.
- Jak co roku celem polskiego zespołu będzie awans do grupy A mistrzostw świata. Myślisz, że są takie szanse?
- Wiele zależy od ostatecznego składu reprezentacji. Zespół na pewno trzeba odmłodzić, ale w takiej sytuacji na sukcesy trzeba będzie dłużej poczekać. Na pewno do kadry wrócił kilku bardziej doświadczonych zawodników, jak choćby Leszek Laszkiewicz, który dotąd dużo chorował. Osobiście nie sądzę, żeby doszło do więcej niż dwóch, trzech zmian w porównaniu do poprzedniego roku.
- Po raz pierwszy od dawna zabrakło w składzie drużyny narodowej toruńskiego napastnika?
- No tak, ale w ostatnich latach w kadrze grał tylko Tomek Proszkiewicz i ja, wcześniej jeszcze Martin Voznik. Teraz obaj musieliśmy zrezygnować ze zgrupowania z powodów rodzinnych. Zespół czekają ciężki boje z Białorusią czy Norwegią, obawiam się, że młodzież może mieć kłopoty ze strzelaniem bramek.
Joachim Przybył (Gazeta Pomorska)