Treść strony SEZON 2006/ 2007
Zatrzymali rozpędzonych gdańszczan
Po 20. minutach wynik był niekorzystny dla TKH, jednak ofensywna gra doprowadziła do cennej wygranej ze Stoczniowcem.
Tomasz Proszkiewicz (jasna koszulka) zdobył szóstą bramkę, czym przesądził o zwycięstwie TKH nad Stoczniowcem
Zapowiedzi trenera Miroslava Doleżalika, jakoby zespół „był w gazie”, nie miały przełożenia na wynik pierwszej tercji. Przyjezdni, wykorzystując błędy obrońców prowadzili już 3:1.
Ofensywna druga odsłona
Obraz gry zmienił się diametralnie w drugiej odsłonie. Pomimo tego, że początkowo prowadzenie powiększył Piotr Poziomkowski (wykorzystując zbyt daleki wyjazd z bramki Tomasza Wawrzkiewicza), torunianie zaczęli grać lepiej, bardziej widowiskowo i skuteczniej. Z polotem odrabiali trzybramkową stratę do gdańszczan. Cztery bramki zdobyte w tej odsłonie, przez pierwszą formację, dały prowadzenie gospodarzom. Martin Ambruz, Jarosław Kłys i Jarosław Dołęga znajdowali drogę do siatki rywali. Niespełna dwie minuty przed zakończeniem tej tercji, znakomity kontratak Ambruza i Rudolfa Vercika zakończył ponownie Dołęga.
- W tym sezonie bodajże siedem razy przegrywałem sytuacje sam na sam z bramkarzami, lecz tym razem było inaczej - powiedział strzelec dwóch goli Jarosław Dołęga. - Należy cieszyć się z tego, że udało nam się wygrać pomimo bardzo niekorzystnego rezultatu.
Obydwie drużyny opadły z sił w trzeciej tercji. Mniej składna gra przełożyła się na mniejszą liczbę strzałów, lecz mimo to torunianie potrafili raz jeszcze pokonać Przemysława Odrobnego, bramkarza Stoczniowca. Przemysław Bomastek wywalczył krążek w tercji neutralnej i dokładnie podał do Tomasza Proszkiewicza, który ustalił wynik meczu na 6:4.
Cztery asysty Vercika
Za jednego z bohaterów niedzielnego meczu należy uznać Rudolfa Vercika, który w trudnych chwilach nadawał ton ofensywnym poczynaniom torunian. Słowak zaliczył asysty przy czterech bramkach TKH.
Dariusz Łopatka (Nowości)