Treść strony wrzesień_2006

Podołają zadaniu?

Zarząd TKH postawił ambitne zadanie wobec sztabu szkoleniowego oraz samych hokeistów, powstaje jednak pytanie czy po porażce z Cracovią osiągnięcie celu jest nadal realne?

Pozostało 8 punktów…

Zarząd Toruńskiego Klubu Hokejowego, widząc słabą grę zespołu, postawił przed drużyną ambitne zadanie osiągnięcia 9 punktów w 4 kolejnych spotkaniach. Pierwszym rywalem toruńskich hokeistów był Mistrz Polski, czyli Comarch Cracovia. Zespół z Krakowa przyjechał do Torunia w niepełnym składzie, Rudolf Rohacek miał do dyspozycji zaledwie trzy „piątki”. Biorąc pod uwagę powyższy fakt można dojść do wniosku, że „Stalowe Pierniki” mają trzy punkty na wyciągnięcie ręki. Niestety nic bardziej mylnego, podopieczni popularnego „Rudiego” zademonstrowali na Tor-Torze próbkę swoich umiejętności, ostatecznie zwyciężając po dogrywce z gospodarzami w stosunku 3:4. Na uwagę jednak zasługuje fakt, iż w przeciągu całego spotkania to podopieczni Miroslava Doleżalika sprawiali lepsze wrażenie. Niestety gra to jedno a skuteczność to już zupełnie inna bajka. Gospodarze nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji i sławne porzekadło „niewykorzystane sytuacje się mszczą” znalazło swoje odzwierciedlenie w spotkaniu…

Marzenie „ściętej głowy”?!?

Niestety osiągnięcie celu wyznaczonego przez zarząd może pozostać jedynie w sferze marzeń. Dlaczego? Otóż najbliższymi rywalami „Stalowych Pierników” będą zespoły: GKS Tychy, Wojas Podhale oraz Unia Oświęcim. Szczególnie dwie pierwsze drużyny zasługują na uwagę. Podopieczni Wojciecha Matczaka jak dotąd nie przegrali żadnego spotkania, notując jedynie remis z „Góralami”, ponadto zespół GKSu Tychy ostatnio „nie leży” toruńskim hokeistom. Świadczy o tym chociażby porażka podczas turnieju im. Ludwika Czachowskiego, czy też bilans z poprzedniego sezonu, kiedy to „Stalowym Piernikom” tylko raz udało się zwyciężyć z zawodnikami z południa.

Z kolei zespół Podhala został sowicie wzmocniony w tegorocznym sezonie i efekty widać gołym okiem. Warto tu chociażby wspomnieć o angażu Dimitrija Medvedv’a na stanowisko trenera, czy też powrocie braci Pitrowskich wraz z Voznikiem. Aktualnie popularne „Szarotki” zajmują 4 miejsce w tabeli z dorobkiem 8 punktów i są jak dotąd jedynym zespołem, który „urwał” punkty obecnemu liderowi tabeli, remisując w Tychach 6:6. Oczywiście jest i druga strona medalu, otóż już patrząc na bilans spotkań „Stalowych Pierników” z „Góralami”, można dojść do wniosku, że toruńscy hokeiści mają „patent” na Podhale. W końcu 4 zwycięstwa (licząc razem z PP, przyp. red.) 2 remisy i porażka po dogrywce muszą o czymś świadczyć. Powstaje jednak pytanie, czy po roszadach, jakie zaszły w obu zespołach owy „patent” nie stracił na ważności?

Ultimatum postawione przed zespołem przewiduje jeszcze starcie z Unią Oświęcim, czyli zespołem, który w przeciągu dwóch sezonów drastycznie zmienił cele w lidze. Z powodu odejścia sponsora i czołowych zawodników zrezygnowano z aspiracji o złoto i ograniczono się do „awansu do pierwszej szóstki”. Tak więc w pojedynku z Unią, to „Stalowe Pierniki” będą zdecydowanym faworytem, jednak pamiętajmy, że „wygrana na papierze” nie daje trzech punktów. Z resztą przekonaliśmy się już o tym w tegorocznym sezonie, przegrywając z Sanokiem.

Podsumowując

Zdobycie choćby punktu w Tychach będzie wielkim sukcesem, zwycięstwo nad Podhalem potwierdzi „ważność patentu”, ale wcale nie będzie łatwe, natomiast każdy inny wynik niż zwycięstwo nad Unią będzie porażką. Na koniec warto wspomnieć, że wypełnienie zadania postawionego przed drużyną, będzie rzeczą szalenie trudną, ale …..możliwą!

Bezpośrednia relacja z meczu odbędzie sie na stronie www.gkstychy.com o godzinie 17:00

  • autor: Valdi

wstecz

Kontakt

Bannery