Treść strony SEZON 2007/ 2008
Buril nie odchodzi z TKH
Hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostalu stoją przed czterema
niełatwymi spotkaniami. Pierwsze z nich rozegrają już dziś w Tychach, a
następne w niedzielę w Krakowie.
Planowym
gospodarzem dzisiejszego spotkania z tyszanami mieli być właśnie
torunianie. Jednak na wcześniejszy wniosek działaczy TKH ThyssenKrupp
Energostalu nastąpiła zamiana ról. W poprzedniej rundzie to podopieczni
Wojciecha Matczaka zagrali na „Tor-Torze”.
Z nowym atutem
- Ostatni mecz przegraliśmy przez dwie śmieszne bramki, zdobyte
przez Łukasza Sokoła - przyznał Andrzej Masewicz, drugi szkoleniowiec
TKH. - Teraz będziemy mieli jednak atut, w postaci nowego zawodnika.
Wierzę, że „pociągnie” drugą formację.
Mowa oczywiście o Mojmirze Musilu, dla którego dzisiejsze spotkanie
będzie debiutem w Polskiej Lidze Hokejowej. Po stronie strat zapisać
będzie trzeba natomiast nieobecność Rudolfa Vercika. Jeden z
„najproduktywniejszych” graczy drużyny prowadzonej przez Mariana Pysza
nadal boryka się z kontuzją, której nabawił się już w piątej minucie
meczu z drużyną sanocką.
W
składzie wicemistrzów Polski, drużyny GKS-u Tychy, zabraknąć może kilku
kluczowych zawodników, m.in. Robina Bacula, którzy również zmagają się
z urazami. Przypomnijmy, że ekipa prowadzona przez Wojciecha Matczaka
jeszcze niedawno przewodziła tabeli Polskiej Ligi Hokejowej, jednak
trzy z rzędu porażki spowodowały, że tyszan wyprzedzili krakowianie.
- Nie powinny nas obchodzić wyniki meczów tyszan z innymi rywalami.
Nas interesuje tylko bezpośrednie spotkanie, w którym musimy zdobywać
punkty - dodał Andrzej Masewicz.
Tylko spekulacje
Tymczasem spekulacje dotyczące domniemanego przeniesienia Vladimira
Burila do Podhala okazały się plotkami. Stanowczo temu zaprzeczył sam
zawodnik.
- Żadnych rozmów z działaczami Podhala nie prowadziłem - przyznał
słowacki obrońca. - Co prawda rozmawiałem z trenerem Milanem Jansucką
(Słowak jest nowym szkoleniowcem Podhala - przyp. red.), ale na stopie
koleżeńskiej. Spędziliśmy kiedyś kilka sezonów grając razem na lodzie.
W Toruniu mi się podoba i chciałbym tu zostać, nie tylko w tym sezonie,
ale, o ile to możliwe, i w następnym.
Dariusz Łopatka (Nowości)