Treść strony SEZON 2007/ 2008
Starają się namówić kolejnych graczy
Przedstawiciele Toruńskiego Klubu Hokejowego prowadzili rozmowy
z wieloma polskimi zawodnikami. Część z tych negocjacji już się
zakończyła, a część jest w toku.
Trudno przyciągnąć do Torunia zawodników z odległych stron kraju.
Przekonują się o tym działacze TKH, którzy widzieli miejsce w
toruńskiej drużynie dla kilku zawodników z południowej części Polski.
Prowadzono rozmowy m.in. z Krzysztofem Zapałą, Łukaszem Zachariaszem,
Sebastianem Kowalówką czy Piotrem Szałaśnym, lecz, niestety, nie
znalazły one optymistycznego zakończenia.
- Jeszcze przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji kraju, przed
mistrzostwami świata, rozmawiałem z przedstawicielami toruńskiego klubu
- mówi obrońca Bartłomiej Piotrowski, który w ubiegłym roku bronił barw
Podhala Nowy Targ. - Powiedziałem, że Toruń to dla mnie za daleko, gdyż
wiążę swoją przyszłość z miastami położonymi bliżej moich rodzinnych
stron (rozmawia z klubami z Sosnowca i Jastrzębia - przyp. red.).
Podobnie wyglądała sytuacja z innym zawodnikiem z Nowego Targu -
Rafałem Dutką - choć w tym przypadku była szansa przekonania gracza do
gry w Toruniu. Ewentualny transfer 23-letniego obrońcy reguluje prawo
Bosmana. Za reprezentanta Polski zapłacić trzeba stosowny ekwiwalent,
dlatego działacze TKH rozważali podpisanie umowy dłuższej niż roczna.
Wczoraj przed południem, reprezentant Polski oznajmił jednak...
- Podpisałem trzyletnią umowę z Podhalem. Nie było już na co czekać
- stwierdził Rafał Dutka. - Dla mnie mogła być to jedna z ostatnich
szans na zmianę barw klubowych, ze względu na moje plany w przyszłości
(po ślubie zamierza osiedlić się na stałe w Nowym Targu - przyp. red.).
Początkowym założeniem działaczy Toruńskiego Klubu Hokejowego było
zakontraktowanie trzech bądź czterech zawodników z szerokiej kadry
Polski. Tymczasem rynek robi się coraz węższy.
- Drużyna na pewno nie będzie słabsza niż w ubiegłym roku - uspokaja
Ryszard Szymański, były prezes TKH ThyssenKrupp Energostalu. -
Zawodnicy z którymi rozmawiamy czekają na pieniądze, które są im winne
ich kluby, dlatego nie podejmują jeszcze żadnych kroków. Myślę, że w
następnym tygodniu będę miał ciekawsze informacje.
Jednym z zawodników czekających na rozwój wydarzeń w swoim klubie jest Bartłomiej Wróbel.
- Rozważam dwie oferty: z Torunia i Gdańska - powiedział 31-letni
obrońca Stoczniowca. - Sytuacja rozstrzygnie się pod koniec miesiąca,
po zebraniu zarządu gdańskiego klubu. Przedstawiłem swoje oferty. Z
toruńskimi działaczami wymieniliśmy się e-mailami. Różnice w
proponowanych wynagrodzeniach nie są duże. Nie widzę przeszkód, by
przejść do TKH, pod warunkiem, że wynagrodzenie będzie większe niż w
Gdańsku.
Rynek krajowy to nie jedyny front działań przedstawicieli TKH. Wciąż
trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami do obsadzenia miejsc
obcokrajowców.
Kilka dni temu Toruń odwiedził Vladimir Buril.
- Przyjechałem po to, by podziękować prezesowi za ubiegły sezon. W
Polsce jestem wraz z bratem, głównie w celach rekreacyjnych - zaznaczył
Słowak. - Przyznam jednak, że nie wiem gdzie będę grał w zbliżającym
się sezonie. Zakładam, że będzie to Polska.
Na liście życzeń toruńskiego klubu obok Polaków (jest na niej m.in.
bramkarz Paweł Jakubowski), są także Łotysze i Czesi. Jednym z
przedstawicieli drugiej z wymienionych nacji jest Roman Hlouch -
napastnik, który w ubiegłym sezonie wywalczył tytuł mistrza Polski dla
ComArch Cracovii.
Dariusz Łopatka (Nowości)