Treść strony SEZON 2008/ 2009

Nowy trener, nowa myśl taktyczna

Hokej na lodzie. TKH Nesta przegrał jedenaste spotkanie w lidze. Dziś natomiast rozegra kolejny mecz

W piątek torunianie pauzowali. Dwa dni później zmierzyli się z GKS-em Tychy, a już dziś zagrają w Nowym Targu z Podhalem.
Najbardziej zapracowanym zawodnikiem niedzielnej potyczki TKH Nesty z GKS-em Tychy był Michał Plaskiewicz, bramkarz gospodarzy. Biorąc pod uwagę liczbę oddanych strzałów przez graczy z Tychów (61 w całym spotkaniu), dwie bramki przez niego wpuszczone to bardzo dobry wynik.

W pierwszej tercji Plaskiewiczowi dali się we znaki szczególnie Parzyszek, Bacul i Woźnica, ale torunianin tę część spotkania zakończył bez straty bramki.

Rywale kontrolowali wynik

- Zagraliśmy zupełnie inaczej niż do tej pory. Chłopacy mieli atakować już w tercji przeciwników. Destrukcję ich ataków mieli rozpoczynać lewoskrzydłowi, a później kolejni dwaj napastnicy. Hokeiści GKS-u są jednak na tyle doświadczeni, że nie pozwolili nam na to - stwierdził Andrzej Masewicz, drugi szkoleniowiec TKH.

Do pierwszego bulika w drugiej tercji wyjechała druga formacja
gospodarzy. Minutę później nastąpiła zmiana piątki, a na lód weszli
zawodnicy pierwszych bloków. Wówczas padła bramka otwierająca wynik
spotkania. Proszkiewicz strzałem z okolic niebieskiej linii pokonał
Plaskiewicza. Jeszcze w tej tercji tyszanie po raz drugi pokonali
toruńskiego bramkarza (trafił inny z kadrowiczów grający w barwach
GKS-u - Sebastian Gonera).


- W trzeciej tercji zagraliśmy już poprawnie, ale tyska drużyna kontrolowała wynik - dodał Masewicz.


W połowie tej odsłony bramkę kontaktową zdobył Vladimir Buril, ale
na odrobienie całości strat przyjezdni już nie pozwolili. Nie udał się
więc trenerski debiut Jarmo Tolvanena.


Podhale w pełnym składzie?


O godzinie 4.30 torunianie wyjechali dziś do Nowego Targu, gdzie
zmierzą się z hokeistami Podhala Nowy Targ. Spotkanie, w którym nie
wystąpią na pewno Paweł Jakubowski (stłuczone kolano), Łukasz
Chrzanowski (naderwana pachwina) i Przemysław Bomastek (przechodzi
rehabilitację po operacji barku), rozpocznie się o godz. 18.


- Do meczu przystąpimy prawdopodobnie w pełnym składzie, razem z
kontuzjowanym wcześniej Jarosławem Różańskim - mówi tymczasem Milan
Jancuska, trener Podhala. - Po ostatnim zwycięstwie w Janowie (2:1 -
przyp. red.) w drużynie poprawiły się nastroje.


Spotkanie z „Szarotkami” zakończy drugą rundę - to już półmetek pierwszego etapu rozgrywek PLH.

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery