Treść strony SEZON 2008/ 2009

Pierwsza szóstka poza zasięgiem

Hokej na lodzie. Mimo wygranych TKH stracił już nawet teoretyczne szanse na grę z lepszymi rywalami

Komplet punktów i awans na ósmą lokatę w tabeli rozgrywek
Polskiej Ligi Hokejowej. Zawodnicy TKH Nesty w ubiegły weekend nie
mogli osiągnąć lepszych rezultatów.

Ekipa Jarmo Tolvanena i Andrzeja Masewicza w piątek rozegrała
spotkanie wyjazdowe w Sanoku. Hokeiści z Torunia bardzo szybko, dwa
razy, pokonali debiutującego w polskiej lidze Petra Sevelę
(potrzebowali na to tylko 232 sekund) i dzięki temu kontrolowali
przebieg gry.


- Zabrakło nam koncentracji już na początku meczu - ocenił Josef
Contofalsky, trener Ciarko KH, dodając, że nie obwinia Seveli za utratę
bramek. - To dobry bramkarz, grał przecież regularnie w najwyższej
lidze słowackiej. W dalszej części sezonu będzie nam bardzo przydatny.

Peter Sevela zapewne wesprze drużynę z Sanoka, ale trenerem tej
ekipy nie będzie już Contofalsky. Dwa dni po potyczce z TKH Nestą
(przegranej 1:3) sanoczanie nie sprostali bowiem innemu rywalowi - JKH
Jastrzębie (1:5), również w meczu na własnym lodowisku, po którym
Słowak zrezygnował dalszej pracy z zawodnikami.


Rzucają się na rywali


Tego samego dnia torunianie podejmowali na „Tor-Torze” ostatnią
drużynę rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej. Dość niespodziewanie po
dwóch tercjach był remis (2:2). Gospodarze ocknęli się dopiero w
trzeciej odsłonie, w której cztery razy pokonywali szwedzkiego
bramkarza Polonii - Daniela Lundina.


- Taka zasada panuje w sporcie. Jedna drużyna łapie wiatr w żagle,
innej, w tej sytuacji, podcina się skrzydła - powiedział Daniel
Kukulski, napastnik Polonii Bytom.


Nie bez znaczenia były uwagi fińskiego szkoleniowca TKH Jarmo Tolvanena.


- Trener powiedział nam, że mamy się skoncentrować i nie myśleć, że
to spotkanie wygramy łatwo. Mieliśmy bardziej rzucić się na rywali -
powiedział Mariusz Jastrzębski, trzeci pod względem skuteczności
hokeista TKH Nesty. - Gramy zupełnie inną taktykę. Wszystkie krążki
mamy rzucać na bramkę, a na dobitkę ma iść dwóch, a nawet trzech graczy
i robić zamieszanie przed bramkarzem. Taki to trochę kanadyjski styl
gry, ale bardzo nam odpowiada.


Dziewięć punktów straty


Bramki zdobyte w trzeciej tercji i wygrana z Polonią (6:3) spowodowała, że TKH jest już na ósmym miejscu w tabeli PLH.


Do zakończenia pierwszego etapu rozgrywek i podziału drużyn na dwie
grupy (lepszą szóstkę i słabszą czwórkę) pozostały tylko trzy kolejki
spotkań.


Szósty w tabeli GKS Tychy, mimo iż przegrywa ostatnio mecz za
meczem, posiada dziewięciopunktową przewagę nad torunianami. Dla
naszych hokeistów oznacza to jednak tyle, że stracili już nawet
teoretyczne szansę na grę z lepszymi drużynami.



Bezpośrednie mecze


  • Hokeiści z Torunia zajmują ósme miejsce w tabeli PLH i do szóstego GKS-u Tychy tracą dziewięć punktów
  • Trzy
    zwycięstwa pozwolą im na zrównanie się punktami z tyszanami (przy
    założeniu, że GKS przegra swoje mecze), lecz ostatecznie torunianie i
    tak nie wyprzedzą rywali, gdyż w bezpośrednich potyczkach więcej razy
    wygrywali hokeiści ze Śląska
  • Kolejny mecz TKH rozegra w piątek w Krakowie

Dariusz Łopatka (Nowości)


wstecz

Kontakt

Bannery