Treść strony SEZON 2008/ 2009
Nie ma na co czekać, trzeba wygrywać
Gracze TKH Nesty podejmą w niedzielę najgroźniejszego obecnie rywala w PLH
Niedziela może okazać się przełomowa dla
graczy Toruńskiego Klubu Hokejowego. Zwycięstwo w meczu z Ciarko KH
może przesądzić o utrzymaniu w lidze.
W TKH Neście nikt nawet nie dopuszcza myśli, że
klub będzie musiał walczyć o utrzymanie w lidze i nie awansuje do play
off. Aby tak się jednak nie stało, torunianie muszą przetrwać do końca
stycznia na ósmym miejscu w tabeli PLH.
Pięć punktów
przewagi na sześć kolejek spotkań przed końcem drugiego etapu sezonu
nad Ciarko KH Sanok to wciąż niezbyt pewna przewaga. Ewentualna
niedzielna porażka na „Tor-Torze” mogłaby popsuć humory i wprowadzić
dużo nerwowości.
- Nie ma już na co czekać. Trzeba
wygrywać - powiedział Andrzej Masewicz, drugi trener TKH Nesty. -
Zainwestowano przecież w tę drużynę. Musimy się teraz odpłacić
zwycięstwami.
Torunianie przegrać więc w niedzielę z
sanoczanami nie mogą. Działacze klubu w celu poprawienia wyników
zespołu wzmocnili nawet skład. Po raz trzeci w odstępie kilku lat do
Torunia ściągnięty został Michał Mravec.
- Bardzo dobrze się tutaj czuje. Prawie jak w
domu - mówi z uśmiechem popularny „Mrówa”, którego umowa z TKH
obowiązywać będzie do końca sezonu. - Przedstawiciele klubu
kontaktowali się ze mną jeszcze w październiku, ale wówczas było to
tylko badanie. W grudniu nastąpiły poważniejsze rozmowy i tak trafiłem
do Torunia.
Słowak zagrał już w barwach TKH kilka dni temu,
w półfinale Pucharu Polski (przypomnijmy, że w 2005 roku wraz z
toruńską drużyną triumfował w tych rozgrywkach), ale ligową inaugurację
ma jeszcze przed sobą.
Zabraknąć nie powinno również innego stranieri Teemu Paakkarinena, który w ostatnich dniach borykał się z gorączką.
W obozie sanockim natomiast panuje maksymalna koncentracja. Sztab szkoleniowy zapowiada walkę o odrobienie strat.
-
Zawodnicy wiedzą o co chodzi i są przygotowani na ostrą walkę - mówi
dobrze znany w Toruniu Miroslav Doleżalik, asystent Lubomira Rohacika w
Ciarko KH Sanok. - Będzie to dla nas najważniejszy mecz z dotychczas
rozegranych. Liczy się tylko wygrana.
Były trener TKH na
„stare śmieci” w niedzielę jednak nie przyjedzie, bowiem jego głównym
zadaniem w klubie nadal są UKS-y i prowadzenie drużyny w Centralnej
Lidze Juniorów. Na lodzie zabraknie natomiast bramkarza Petera Seveli
(naderwał pachwinę, a ponadto uciekł z Sanoka) oraz Marka
Strzyżowskiego (kontuzja barku po brutalnym faulu Rudolfa Vercika).
Początek meczu na „Tor-Torze” zaplanowano na godz. 17.30.
Relację na żywo z niedzielnego spotkania będzie można śledzić na łamach strony internetowej www.sportowy.torun.pl
Fakty
Co słychać w PLH?
Wydział
Gier i Dyscypliny PZHL ukarał Pawła Dronię (Zagłębie Sosnowiec)
sześciomiesięczną dyskwalifikacją, a Dawida Maciejewskiego (IFK Ore) i
Macieja Szewczyka (Unia Oświęcim) naganą za nieodpowiednie zachowanie
podczas mistrzostw świata juniorów, które odbyły się w Szwajcarii
(zawodnicy złamali dwa punkty regulaminu).
Skład Polonii Bytom zasilił Michal Belica znany z występów m.in. w GKS-ie Tychy
Dariusz Łopatka (Nowości)