Treść strony SEZON 2008/ 2009
Smutne zakończenie sezonu dla TKH Nesty Toruń
W ostatnim meczu sezonu 2008/09 zawodnicy TKH Nesta wysoko przegrali na
wyjeździe z GKS Jastrzębie. Ostatecznie torunianie zajęli 8. miejsce w
Polskiej Lidze Hokejowej.
GKS Jastrzębie - TKH Nesta 7:2 (2:1, 1:1, 4:0)
Bramki: 1:0 Kulas -
Bibrzycki (5.37), 2:0 Szoeke - Lipina (17.00), 2:1 Piotrowski - Salonen
(19.27), 2:2 Buril - Minge (22.12), 3:2 Radwan - Danieluk (28.29), 4:2
Lipina - Szoeke (43.27), 5:2 Lipina (47.19 w osłabieniu), 6:2 Bibrzycki
- Bernacki (51.37), 7:2 Lipina - Zdrahal (55.56)
GKS: Kosowski - Wolf (2), Bryk; Lipina, Szoeke (2), Zdrahal - Pastryk,
Piekarski; Danieluk (4), Pavlacka, Radwan - Górny, Szynal, Bernacki
(2), Bibrzycki, Kulas - Lerch, Mackiewicz; Jasik, Kąkol, Kiełbasa.
TKH:
Jakubowski (29.57 Plaskiewicz) - Dąbkowski, Piotrowski; Bomastek,
Mravec, Dołęga - Lidke, Kubat (2); Marmurowicz, Salonen, Paakkarinen
(4) - Koszarek (2), Burzil; Jastrzębski, Dzięgiel, Minge - Porębski,
Wiśniewski; Kuchnicki, Chrzanowski, Wieczorek.
Po piątkowym
przegranym meczu 1:2 torunianie mieli niewielkie szanse na poprawienie
8. lokaty, którą zajęli po sezonie zasadniczym. Niedzielne spotkanie w
Jastrzębiu potwierdziło to założenie. Pierwszego gola TKH straciło po
strzale Tomasza Kulasa. Warto podkreślić, że było to pierwsze trafienie
napastnika jastrzębian w kończącym się sezonie. Drugi gol to efekt
podania Petra Lipiny, a trafienie Andreja Szoeke było formalnością.
Jedynie
końcówka pierwszej tercji i początek drugiej były udane w wykonaniu
gości, którzy doprowadzili do remisu. Oba gole były do siebie
bliźniaczo podobne. Podanie zza bramki było zamienione na bramkę. W
pierwszym przypadku zagrywał Sami Salonen, a akcję sfinalizował Karol
Piotrowski. Drugi gol to zasługa Daniela Minge, który zagrał do
Vladimira Burila. Jednak po niecałych 6 minutach gospodarze znowu
wyszli na prowadzenie.
Ostatnia tercja w wykonaniu graczy TKH
była słaba jak cały sezon. Najpierw potrafili bronić się w osłabieniu,
ale jak na lód wrócił Teemu Paakkarinen to stracili gola. Następnie
grali w przewadze, ale znowu dali sobie strzelić gola. Gospodarze
zwietrzyli szansę, że mogą torunianom wbić kolejne bramki i tak
uczynili. Ostatecznie skończyło się pięciobramkową przewagą.
Piąte
miejsce wywalczył Naprzód Janów, który pokonał po dogrywce Zagłębie
Sosnowiec 6:5 (2:3, 3:1, 0:1, 1:0). Takim samym wynikiem zakończył się
pierwszy mecz.
Dariusz Knopik (Gazeta Pomorska)